Dziś tj. 23 października o godzinie 10:00 w Sądzie Rejonowym w Słubicach rozpoczął się proces Jurka Owsiaka. Prezes Fundacji WOŚPu usłyszał zarzut używania nieprzyzwoitych słów, które wypowiedział 6 sierpnia podczas zakończenia 23. edycji Przystanku Woodstock, łamiąc tym samym artykuł 141 kodeksu wykroczeń. Decyzją sędziny Renaty Sikorskiej Jurek Owsiak został uznany za winnego.
Kara skończyła się na naganie oraz kwocie 130 zł kosztów sądowych do uregulowania. Jurek Owsiak do winny się jednak nie przyznawał. Jego zdaniem słowa, o które został oskarżony nie były formalnie przemówieniem.
W trakcie tego utworu, który można nazwać rapowanym, użyłem słów rozumianych jako niecenzuralne, a które w całej tej kompozycji wyrażały moje odczucia, przekonania co do kończącego się festiwalu. Jest to jeden z największych festiwali na świecie, za który ponoszę odpowiedzialność. Zakończył się po raz 23. bardzo pokojowo, przy bardzo dobrym nastroju ogromnej rzeszy publiczności. Zeszło ze mnie ogromne napięcie podyktowane tym, że festiwal został uznany za imprezę podwyższonego ryzyka. Było to bezzasadne, bez sensu, wprowadzało niepokój i napięcie.Jurek Owsiak
Na 1230 słów wypowiedzianych wtedy podczas rapowania znalazło się sześć-siedem wulgaryzmów. Pod przysłowiowym kioskiem z piwem, w mowie potocznej spotyka się więcej. A to nie była mowa potoczna, ale przekazanie moich emocji. Jestem przekonany, że moje tzw. wulgaryzmy podkreślały tylko i wyłącznie chwilowy stan ducha i nie przekroczyły żadnej normy. Jestem absolutnie przekonany, że nikogo nie obraziłem z imienia i nazwiska, nikogo nie wskazywałem palcem.Jurek Owsiak
Choć Jurkowi Owsiakowi zabrakło uniewinnienia, o które wnioskował wraz ze swoim adwokatem, nie mógł narzekać na brak wsparcia. Pod gmachem sądu zebrało się ponad 100 osób z różnych części Polski: Białegostoku, Warszawy oraz naszego województwa. Na okoliczność procesu wpierający zabrali ze sobą transparenty. Wśród nich mogliśmy zobaczyć takie hasła jak: “Jurek jesteśmy z Tobą”, czy “Kocham Woodstock”. Na sam koniec prezesowi fundacji WOŚP zaśpiewano “Sto lat” oraz wręczono kwiaty. Po wyjściu z sali sądowej Jurek Owsiak mówił:
Zostałem uznany winnym mam naganę i 130 zł do uregulowania. Użyłem tych słów sami wiecie w jakim kontekście. Pamiętajcie, że w życiu polityków jesteśmy ludźmi najgorszego sortu. Dziękuję, że taki wyrok zapadł. W związku z tym wiemy, że wszyscy jesteśmy wobec prawa równi. Dlatego uważam, że powinniśmy od teraz jeszcze bardziej pilnować języka w stosunku do innych. Będę wspominał, że tutaj jesteście ze mną, za co bardzo dziękuję. Biorę ten wyrok na klatę. Teraz będę musiał bardziej uważać na słowa.Jurek Owsiak
Prezes Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zapewnił, że nie ma zamiaru odwoływać się od wyroku.