■ Jedyny Polak, któremu w ciągu tygodnia wyrosły pejsy – Maciej Stuhr – zadebiutował jako literat. Jego książka ukazała się w zeszłym miesiącu pt. „W krzywym zwierciadle”. Jest to zbiór felietonów, ponoć równie błyskotliwych i zabawnych jak sam autor. Jeżeli „Pokłosie” nie obraża twojej polskości i nie porzucasz skóry, gdy słyszysz jak ktoś myli Głogów z Cedynią – warto sprawdzić. Jeżeli jednak tak – warto tym bardziej.
■ W maju statek kosmiczny Planeta Ziemia opuścili dwaj wyjątkowi muzycy i kompozytorzy – klawiszowiec Ray Manzarek z niezapomnianego The Doors i gitarzysta Marek Jackowski z równie kultowego, naszego polskiego Maanamu. Odeszli po sobie w odstępie dwóch dni i udali się w bliżej nie znanym nam kierunku. Tym samym pragniemy wyrazić nadzieję, że nowe apartamenty przypadły im do gustu.
■ Weronika Rosati ma wystąpić w nowym obrazie Krzysztofa Zanussiego „Obce ciało”. Złośliwi mogą żartować, że Majowie w swoim proroctwie o końcu świata w 2012 roku pomylili się jedynie o rok.
■ Zakończono zdjęcia do najnowszego filmu Wojciecha Smarzowskiego „Pod mocnym aniołem”. Scenariusz, rzecz jasna, powstał na podstawie powieści Jerzego Pilcha o tym samym tytule. Produkcja ma trafić na ekrany w pierwszym kwartale 2014 roku, a pisarza-alkoholika (Pana Jerzego, nie oszukujmy się; dobra, niech będzie, że poniekąd Pana Jarzego) zagra Marcin Dorociński. „Pomysł na opowieść opiera się na założeniu, że czas pijaka nie jest czasem linearnym” – zdradza Smarzowski. – „To, co przedtem, dzieje się jednocześnie potem i teraz. Żeby to zrozumieć, trzeba pić”. Ja to rozumiem i lubię takie historie.
■ Międzynarodowe przedsiębiorstwo informatyczne SAP poszukuje ludzi „myślących inaczej” (taki slogan). Firma, która powstała w 1972 r. w Niemczech (dlaczego akurat tam?!), chce wyszkolić setki autystów na programistów i testerów software, tak by do 2020 r. stanowili oni 1 procent wszystkich zatrudnionych w korporacji pracowników. Autyści bywają pewnych dziedzinach szalenie zdolnymi bestiami (jest np. taki gość, któremu wystarczy obejrzeć Nowy Jork z góry podczas lotu helikopterem i później odrysowuje szczegółowo całą panoramę miasta z pamięci), stąd uśmiecham się na komentarz @elkipana: „Dziwi mnie, że dopiero teraz ktoś wpadł na ten pomysł”. Geniusze jednakże rodzą się rzadko, a taki obraz autysty funkcjonuje raczej na zasadzie mitu. Jakkolwiek zastanawiam się nadal o co tu właściwie chodzi i z kolei podzielam sceptycyzm innego internauty – @rt-z: „no, to teraz już wiem dlaczego SAP nie płaci pracownikom pensji”.
■ Spacer po czerwonym dywanie festiwalu filmowego w Cannes może już odhaczyć w swoim notesie aktorka, wokalistka i artystka performance – Frytka z Big Brothera. Niestety, nie dowiedzieliśmy o powodach jej obecności: czy zjawiła się w Cannes „tak ogólnie” czy raczej w jakimś charakterze. Nietrudno zrozumieć zaskoczenie internautów: „Co ona tam robi?” – pyta jeden z nich. A no, nie mam zielonego pojęcia i odpowiadam sobie w duchu, że to jeszcze mały miki – niewiele dziś już może zaskoczyć, a przecież wszyscy lubimy podróżować. A i czym jest taka Frytka pośród wielkich ryb szoł biznesu…? Do refleksji.
Autor: Piotr Bakselerowicz