POLSKA I ŚWIAT:

Kochajcie mnie, mamo i tato – co sądzicie o tych billboardach?

W pierwszej kolejności organizacje Miłość Nie Wyklucza wraz z Grupą Stonewall i Kulturą Równości wykupili kilka miejsc reklamowych w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu. Organizatorzy nie spodziewali się jednak, że w tak krótkim czasie plakaty pojawią się w całej Polsce. Również w Zielonej Górze.

Plakat przy ul. Kupieckiej przedstawia spoliczkowanego chłopca z tęczową torbą LGBT oraz napis „Kochajcie mnie, mamo i tato”. Autorka grafiki, ilustratorka Karolina „Szarosen” Plewińska na swoim Facebooku pisze: – Ten rysunek i hasło to mój pojedynczy, cichy głos w sprawie przemocy wobec dzieci i młodzieży. Głos w sprawie braku zrozumienia i braku szacunku w najbliższej rodzinie.

Organizacje walczą z przemocą wobec osób LGBT+ oraz dążą do wprowadzenia równości małżeńskiej dla par tej samej płci. Wychodzą również naprzeciw plakatom pro-life, które niedawno zalały polskie miasta.

„Naszym zdaniem najważniejsze jest to, żeby w pierwszej kolejności rodzice kochali swoje dziecko. Niestety – coś, co powinno być oczywiste, w przypadku dzieci LGBT+ wcale nie jest normą” – tak tłumaczą cel powstałej inicjatywy. Oferują pomoc m.in. psychologiczną i prawną oraz wsparcie dla nastolatków.

Działacze w zaledwie dwa dni zebrali prawie pół miliona złotych, a kwota z dnia na dzień stale rośnie. Im więcej uda im się zebrać, tym więcej plakatów będzie nieść wsparcie dla osób, które go potrzebują.

Co o billboardzie sądzą mieszkańcy Zielonej Góry?

– Doceniam, że ktoś poruszył ten problem i rozumiem przesłanie, ale niestety wydaje mi się, że szybko padnie on ofiarą wandalizmu – stwierdza 21-letnia zielonogórzanka.

Paweł, 25-letni student, nie widzi żadnych pozytywów akcji.

– Moim zdaniem te billboardy nie zmienią sytuacji w kraju. Nie mówię tylko o tym, ale o każdym plakacie, który ostatnio pojawił się i pojawiają w naszym mieście. Myślę, że zamiast nieść pomoc to powodują kolejne niepotrzebne spory.

Pani Barbara, mama 5-letniego Antosia, ostrzega. – Jest mi przykro na samą myśl o tym, że moje dziecko w przyszłości może stać się ofiarą przemocy wobec osób LGBT. Stoję za każdą osobą, która została skrzywdzona. Sytuacja w Polsce nie poprawia się, co jest niezwykle przykrą rzeczą. Billboard jest smutny a jego przesłanie trafia mnie prosto w serce. Wątpię jednak, że magicznie usunie problem.

Organizacje nie ogłosiły końca akcji, a wręcz proszą o dalszą pomoc i wsparcie.

Autor: Kinga Tajchert

 

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00