Sejmik województwa lubuskiego przyjął wczoraj budżet na przyszły rok.
Za jego przyjęciem głosowało 14 radnych klubów koalicyjnych. Przeciw było 9 radnych z Prawa i Sprawiedliwości, 3 radnych z klubu Bezpartyjni Samorządowcy wstrzymało się od głosu.
– To dobry budżet na trudne pandemiczne czasy – uważa radny Koalicji Obywatelskiej Sebastian Ciemnoczołowski:
Budżet stworzony w trudnych czasach, po pandemii. W zeszłym roku 130 milionów poszło na walkę z pandemią, więc trzeba było przedefiniować pewne cele. Zarząd zrobił co mógł, ale jest to także budżet proinwestycyjny, bo trzeba dokończyć wiele unijnych projektów.
– W tym budżecie nie ma nic szczególnego – to z kolei zdanie radnego PIS-u Zbigniewa Kościka.
Od wielu lat nie widzimy nic szczególnego jeśli chodzi o planowanie. Nie ma tam myśli przewodniej ani wizji rozwoju województwa. Potwierdzeniem jest bizantyjskie sprawowanie władzy przez zarząd i coraz większe pieniądze wydawane na promocję.
Dochody wyniosą 677 milionów złotych, wydatki będą się kształtować na poziomie 774. Deficyt zaplanowano na poziomie 97,5 mln zł. Pokryty zostanie z kredytu w wysokości 65 mln. Kolejna sesja sejmiku dopiero 14 lutego.