Zaczęło się uroczyście, od kwiatów na ręce lubuskiej marszałek, Elżbiety Polak i przewodniczącej sejmiku Wiolety Haręźlak. Panie otrzymały okazałe bukiety z rąk radnego Samorządowego Lubuskiego, Edwarda Fedki. Na tym uprzejmości się skończyły.
Niespełna 34 minuty trwała poniedziałkowa, nadzwyczajna sesja sejmiku. Radni mieli kontynuować temat zmian w uchwale budżetowej oraz Wieloletniej Prognozie Finansowej.
Edward Fedko po swoim wystąpieniu zawnioskował jednak o przerwanie sesji i wznowienie obrad w środę. Dlaczego? O tym sam zainteresowany.
Przerwanie sesji wynika z zapisów statutu, który mówi, że przewodnicząca na każdym etapie procedowania sesji może zarządzić przerwę. W tej sytuacji przerwa spowodowana jest tym, że jako klub złożyliśmy projekt uchwały, z propozycją, żeby zarząd województwa przyjął ją jako własną, bo tylko taka możliwość jest procedowania. Jako radni nie możemy wnioskować o przyjęcie uchwał okołobudżetowych. W tym projekcie proponujemy dokonanie takich zmian, które spowodują, że wszystkie kwestie dotyczące potrzeb “okołocovidowych” mogłyby być przyjęte.
Przewodnicząca sejmiku Wioleta Haręźlak zarządziła przerwę do środy. Działania skrytykował na konferencji po sesji sejmiku zarząd województwa z marszałek Elżbietą Polak na czele.
Radny Edward Fedko wręczył mi kwiaty, które przyjęłam w dobrej wierze. Szybko okazało się, że wykorzystał w sposób cyniczny święto kobiet. Dziękuję, nie chcę tych kwiatów! Ta sesja trwa od 15 lutego. Obradowaliśmy 15 lutego, 1 marca, dzisiaj 8 marca. Z należytą starannością sesja została przygotowana przez zarząd województwa. Wbrew wszelkim procedurom, wbrew statutowi, obrady zostały przerwane w stylu dyktatury białoruskiej.
Sesja sejmiku zostanie ma zostać wznowiona w środę o 9:00.