Za nami kolejny odcinek muzycznego cyklu „Historia Jednego Przeboju” na antenie Radia Index. Tym razem zabraliśmy Was w słoneczną, ale momentami mroczną Kalifornię, aby zgłębić historię jednego z najważniejszych utworów w dorobku Red Hot Chili Peppers – kultowego „Californication”.
To nie tylko tytuł piosenki, ale i całego albumu, który ukazał się w 1999 roku i na zawsze odmienił losy zespołu oraz współczesną muzykę rockową. Mało który utwór tak celnie komentuje amerykański sen, jego blaski, cienie, iluzje i obsesje, jakie snują się po Hollywood Boulevard.
Najważniejszym elementem tej historii jest powrót Johna Frusciante do zespołu. Po latach zmagań z własnymi demonami, gitarzysta wrócił, wnosząc świeżą energię, emocjonalną wrażliwość i unikatowy styl gry. To właśnie jego partie gitarowe, pełne subtelnych melodii i przestrzeni, nadały „Californication” charakterystyczny klimat.
Bez Frusciante ten utwór mógłby w ogóle nie powstać – to on znalazł dla tekstu Anthony’ego Kiedisa muzyczną szatę, która uczyniła z piosenki ponadczasową opowieść. „Californication” to swego rodzaju list miłosno-krytyczny do Kalifornii. Zespół obnaża tu wady popkultury, iluzoryczność sławy, presję Hollywood i przemysł show-biznesu. To hymn pokolenia, które dorastało w czasach MTV, pierwszych realiów cyfrowych i globalizacji popkultury.
Swoje piętno odcisnął również teledysk, stylizowany na wczesną grę 3D. Dziś, mimo upływu lat, nadal jest szeroko komentowany. Widzimy w nim członków zespołu jako bohaterów wirtualnego świata, przeżywających absurdalne przygody… trochę jakby przeszli przez filtr kultury gamingowej i pop-fantazji o Kalifornii.
Video okazało się wizjonerskie — po latach wielu fanów wskazuje, że przewidywało rozwój VR, gier sandboxowych i cyfrowych światów.
„Historia Jednego Przeboju” – w każdą środę o 10:30 i 14:30 na antenie Radia Index.







