– Nie robimy tego dla siebie, robimy to dla ludzi – podkreślają organizatorzy Solanin Film Festiwal. Tegoroczna edycją będzie już dziewiątą, a odbędzie się w dniach 23-27 sierpnia.
Choć do wakacji czasu jeszcze sporo – praca wre. To okres składania wniosków do instytucji, które przyznają dotacje, a dla artystów to czas na tworzenie i przesłanie filmu. W ramach festiwalu odbędą się trzy konkursy: niezależny – przeznaczony dla pasjonatów, którzy sami realizują swoje filmowe marzenia, drugi offowy – w którym wykażą się studenci, absolwenci szkół filmowych i profesjonalnych grup filmowych oraz konkurs off/online, w którym twórcy będą mogli wcześniej zaprezentować swoje filmy internautom, a oni zdecydują, jakie zostaną wyświetlone na festiwalu.
Grzegorz Potęga, dyrektor festiwalu przyznaje, że artyści nie zawsze spodziewają się tego, co zastaną w Nowej Soli, a przychodzi im się spotkać ze świadomą publicznością.
Ze wszystkimi mamy dobre relacje. Za organizację odpowiadają fantastyczni młodzi ludzie, a po drugie świetna publiczność, która mądrze, ciekawie dyskutuje. Ta impreza żyje. My nie robimy tego dla siebie, tylko dla ludzi – zaznacza Potęga.
Tradycją jest przyznawanie statuetek Mocnego Solanina, który wędruje do rąk twórców bezkompromisowego kina. W gronie laureatów same osobowości: ostatnio Jan Jakub Kolski, a wcześniej Marek Koterski i Ryszard Bugajski. Pierwszego Mocnego Solanina przyznano w 2012 r. Wojtkowi Smarzowskiemu. Jest szansa, że twórca „Wesela”, „Domu Złego”, czy „Róży” ponownie pojawi się w Nowej Soli.
Wołyń, który znalazł się w kinach zafrapował polską publiczność, media, krytyków i widownie. Chcemy go pokazać na Solaninie. Mogę powiedzieć, że jest chęć przyjazdu i powrotu na stare śmieci – dodaje dyrektor festiwalu.