Owszem, Łagów ma wiele wspólnego z działaniami proekologicznymi, jego mieszkańcy jednak – już dużo mniej.
W miejscowości przeprowadzono prace konserwacyjno-remontowe linii elektrycznej; corocznie Nadleśnictwo Świebodzin i Powiatowa straż Pożarna stosują apele o szkodliwości wypalania traw i jego konsekwencjach. Corocznie gmina ostrzega plakatami przed odpowiedzialnością prawną tegoż procederu (z Art. 131; pkt. 12 Ustawy z dn. 16 kwietnia 1994 r. o ochronie przyrody; Dz. U. 2004 Nr 92 poz. 880). Dodatkowym atutem jest przynależność Łagowa do CZG-12 (Celowy Związek Gmin), do którego należy już 13 wspólnot samorządowych wcielających koncepcje i programy proekologiczne na swoim terenie (np. Regulamin trzymania czystości, Koncepcja Edukacji i Ekologii).
Zaskakującym jest jednak fakt, że pomimo szeroko prowadzonych kampanii informacyjnych wśród mieszkańców, istnieje tak niewielkie zrozumienie i poparcie dla tej tematyki. – Dla nas, mieszkańców, ekologia to niedobra rzecz, dobro człowieka i jego wygoda są ważniejsze – przeknywał nas pan Stanisław Piotrowski.
Wielu mieszkańców nie potrafiło jednak zareagować na pytanie, czy między działaniami proekologicznymi a Łagowem istnieje jakiś związek. Przerażającym jest również fakt, że stpokani przez nas przedstawicielie młodzieży gimnazjalnej nie rozumieli i nie wiedzieli, co oznacza pojęcie ekologia, a jej związek z miejscowością określili przymiotnikiem: zadbany.
Uzdrowisko klimatyczne i popularne miejsce wypoczynkowe – oto Łagów. A jednak wędrując szlakami turystycznymi, czy to lądem, czy po wodzie, można by pomyśleć, że znajdujemy się na torze z przeszkodami. Należy tu zaznaczyć, że przyczyniają się do tego w szerokiej mierze i turyści. Miasto powinno ich przypilnować. Turyści z kolei nie powinni łagowskiej przyrody przeceniać – wsytarczy, że ją docenią.
Autor: Katarzyna Z. Jaroszuk