LUBUSKIE:

„Minusowa” krew to duży plus dla szpitali, bo pozwala uzupełnić braki

Wakacje to czas, w którym braki w bankach krwi są szczególnie dotkliwe – wielu dawców wyjeżdża na urlop poza region. Urząd marszałkowski, wspólnie z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, stara się poprawić tę sytuację. W busie przed urzędem trwa jeszcze zbiórka krwi.

Obecnie największe zapotrzebowanie na krew dotyczy grup minusowych – tłumaczy Monika Fabisz-Kołodzińska, dyrektor RCKiK w Zielonej Górze.

Aktualnie grupy minusowe są deficytem w naszym banku. Musimy troszkę ograniczać ich wydawanie do szpitali. Ale liczę na to, że pomimo braku festiwalu Woodstock, który zawsze wspierał nas bardzo, bo około 900 osób oddawało krew, uda nam się załatać niedobory takimi akcjami jak chociażby ta.

Zapasy zgromadzone w bankach krwi są niezbędne w trakcie zabiegów i operacji, np. w przypadku pacjentów z nowotworami.

Niestety, jest to grupa, która z powodu choroby ma ubytek krwi i do tego dochodzi często „krwawy” zabieg operacyjny. Duże zabiegi mają to do siebie, że niestety nie da się ich zrobić inaczej. Mimo postępu technologicznego, bo rzeczywiście różne urządzenia, które mamy do zamykania naczyń, zmniejszają ryzyko większych krwawień, ta utrata krwi jest.

Od 2015 r. urząd marszałkowski zorganizował 24 akcje krwiodawcze. Zebrano w nich prawie 350 litrów krwi. Dzisiejsza (23.07.) akcja potrwa do godziny 14:00. W zamian za udział w zbiórce dawcy otrzymują w pakiecie pomidory.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00