Nie od dziś wiadomo, że z dziadkami wnuczęta są w dobrych rękach. Taką właśnie nazwę – „Wnuczęta w dobrych rękach” nosi projekt aktywizacji seniorów w regionie. Ma przywrócić społecznie wykluczonych Lubuszan na rynek pracy. Chodzi np. o emerytów, którzy wcześniej opiekowali się swoimi wnukami w zastępstwie ich rodziców, a teraz chcą wrócić do pracy.
Projekt jest działaniem pilotażowym. Będzie realizowany w powiecie strzelecko-drezdeneckim, świebodzińskim i żagańskim.
My to opieramy na tych powiatach, bo jest to projekt pilotażowy. A w tych powiatach mamy dobrze prowadzone spółdzielnie socjalne, które będą w późniejszym czasie partnerem, zwłaszcza dla babć i dziadków, którzy podejmą chęć współpracy lub założenia własnej firmy działającej w zakresie opieki i pomocy społecznej.Romuald Gawlik, wicemarszałek województwa lubuskiego
Projekt „Wnuczęta w dobrych rękach” rozpoczął się 1 kwietnia i jak wspomniała marszałek Elżbieta Polak, nie jest to żart na prima aprilis.
Naprawdę dajemy pieniądze babci i dziadkowi, którzy chcą opiekować się swoimi wnukami. I nie tylko swoimi, ponieważ mogą to być również osoby bliskie, spokrewnione, osoby bezrobotne, które nie są spokrewnione. Będą one objęte specjalną pomocą socjalną – prawie 850 złotych miesięcznie. Pomimo tego, że mogą otrzymywać świadczenie emerytalne.Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego
Działanie zakłada, że 63 osoby zdobędą pracę lub założą firmę. Będą również otrzymywały stypendia szkoleniowe i brały udział w kursie opieki nad osobą zależną. Dotyczy to np. przygotowywania posiłków dla podopiecznego. Uczestnikami projektu mają być również uczniowie szkół średnich.
Chodzi o integrację wiekową. Między innymi przewidujemy, że osoba, która podjęłaby pracę w spółdzielni socjalnej, mogłaby świadczyć różne usługi. Na przykład dziadek Gawlik idzie do starszego kolegi, który nie może chodzić – przeczyta mu książkę, przyniesie obiad.Romuald Gawlik
Projekt potrwa do końca lipca 2019 roku. Jego wartość to prawie 5 milionów złotych.