Na obiad rolada słubicka albo szyneczka, do picia wino lub lokalne piwo, a na deser lody z Doliny Noteci – tak mółby wyglądać typowy lubuski obiad. Ale tradycyjnych, lokalnych produktów w naszym regionie powstaje o wiele więcej. Trzynaście z nich znalazło się na krajowej Liście Produktów Tradycyjnych, a niemal wszystkie promujemy za granicą (szczególnie Niemcy doceniają walory smakowe naszych produktów). Być może sekret naszej kuchni twki w jej różnorodności: lubuskie smaki to wypadkowa kuchni z Ukrainy, Podola, Białorusi, Polesia, Wielkopolski, Niemiec…
Już niedugo ruszy produkcja wina w Zaborze – największej winnicy w Polsce. Z czego jeszcze słynie lubuskie? Z niezwykle czystego powietrza (mamy przecież blisko pięćdziesięcioprocentowe zalesienie), wspaniałych jezior, przepięknych krajobrazów.
– Jeśli nie stać kogoś na egzotyczne wyjazdy, z powodzeniem może spędzić majówkę w Lubuskiem – zachęca marszałek Stanisław Tomczyszyn.
Wywiad z marszałkiem Stanisławem Tomczyszynem
Autor: Kaja Rostkowska