Krew jest potrzebna, ponieważ w wakacje zawsze spada ilość chętnych do jej oddania. To problem, z którym boryka się nie tylko nasze miasto. – Jest to taki poważny zastrzyk, który wyciągnie nas z dołka, bo teraz robimy wszystko, żeby zabezpieczyć potrzeby. Tej krwi jest coraz mniej. Dawcy przychodzą coraz rzadziej – Mówi Krzysztof Piwowarczyk z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Zielonej Górze.
Na woodstockowym polu będziemy mogli spotkać ekipy z całej Polski. – To duże wydarzenie dla każdego centrum – zapewnia Krzysztof Piwowarczyk. – To jest przedsięwzięcie ogólnopolskie. Mamy ludzi z całego kraju i przyjeżdżają centra z Warszawy, Katowic czy innych miast – dodaje nasz rozmówca.
Do tego wydarzenia nasze centrum przygotowuje się już od 4 miesięcy. A wszystko dlatego, że jest to duża i bardzo skomplikowana operacja. Pracownicy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa liczą na wasz udział w akcji, a tym samym na jeszcze lepsze wyniki.
Autor: Filip Leśniak