200 osób musi dotrzeć do każdego rolnika w lubuskiem. – Jesteśmy województwem, które ma najmniej gospodarstw w skali kraju – wyjaśnia Krystyna Motyl z Urzędu Statystycznego w Zielonej Górze. – Najpierw się uczą, pozyskują wiedzę na temat terminala, na którym spis będzie prowadzony. Na początku boją się urządzenia, ale muszę powiedzieć, że nie wygląda to najgorzej – dodaje przedstawicielka US.
Rachmistrzowie nieoficjalnie przyznają, że praca nie będzie łatwa. Sporym utrudnieniem jest dla nich nowy terminal, w którym znajdą się spisywane dane. Pomóc może instrukcja, ale ta liczy sobie ponad 100 stron. – Jest jeszcze wiele nie wiadomych – przyznaje nieoficjalnie jedna z osób biorących udział w szkoleniu. O co najczęściej pytają rachmistrzowie? – O sprawy finansowe, o sprawy socjotechniczne, co będzie gdy rolnik odmówi udzielenia informacji – zdradza Krystyna Motyl.
Więcej informacji na temat spisu można znaleźć na stronie www.stat.gov.pl.
Autor: Karol Tokarczyk