W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze brakuje rąk do pracy. Chodzi zarówno o lekarzy jak i pielęgniarki. Trzecia fala koronawirusa trwa, również w naszym mieście.
Podczas wtorkowego programu „Rozmowa na 96 FM” prezes placówki Marek Działoszyński mówił o 172 pacjentach zakażonych koronawirusem i leczących się w szpitalu. Pracy więc naszym medykom nie brakuje. Problemem jest brak zasobów ludzkich.
Problem z personelem medycznym znany jest nie od wczoraj uwidoczniony jednak w dużej mierze teraz, gdy walczymy z pandemią koronawirusa.
Szpital może liczyć na studentów Uniwersytetu Zielonogórskiego, którzy pracują jako wolontariusze oraz na wojsko.