– Jeśli ludziom trzeba pomóc, to pomagam i dlatego podjąłem taką decyzję – mówił Andrzej Brachmański.
Radnego Zielonej Razem pytaliśmy dziś o jego wizytę w Domu Pomocy Społecznej. Gość „Rozmowy na 96 FM” powiedział, ze nie ma żadnych wątpliwości: W ówczesnej sytuacji, która miała miejsce, pensjonariuszom trzeba było pomóc.
.Jestem strażak ogniowy i podjąłem taką decyzję, której nie żałuje. Wróciłbym tam. Ci ludzie potrzebowali pomocy fizycznej i wsparcia.
Brachmański spędził w DPS-ie sześć dni i pięć nocy. Po wyjściu otrzymał negatywny test na koronawirusa.
Wchodząc tam wiedziałem, że nie wyjdę. Byłem spakowany na 14 dni. W międzyczasie przyszła decyzja o ewakuacji. Trzeba jednak powiedzieć, że panował tam silny reżim sanitarny.
Rozmowa na 96 FM” od poniedziałku do piątku o 9.30