– Dziś mogę zaśpiewać – ja wiedziałem, że tak będzie, bo od sześciu lat to mówiłem – tak o ekranach, które przed hałasem nie chronią mówi Jacek Budziński. Radny PiS nie dziwi się mieszkańcom, że będą protestować.
Protest zaplanowano na sobotę, mieszkańcy wsiądą do aut i między 15, a 17 będą wolno jeździć po newralgicznym odcinku drogi S3.
Jedyne, co udało się zrobić to rozbudowanie ekranów wszerz. – Ekranów teraz nie można podnieść, bo najpierw trzeba rozliczyć tę inwestycję – mówi radny Budziński, który zajmuje się tą sprawą.
Przepisy też są dziwne, bo zakładają, że rok musi minąć, by się ponoć ruch ułożył, żeby można było dokonać ponownych pomiarów. One wyjdą tak, jak wyjdą, czyli znaczne przekroczenie hałasu. Byłem w dwóch mieszkaniach w tym wieżowcu, więc wiem, jaki to jest hałas. GDDKiA pewnie zleci opracowanie projektu, trzeba będzie zlecić rozebranie starych ekranów, bo nie będzie można ich podwyższyć. Być może trzeba będzie zbudować plastikowe tunele z wentylatorami.Jacek Budziński, radny PiS
Mieszkańcy liczą, że protestem skłonią Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad do szybszej interwencji niż po roku, co zapowiadali urzędnicy.
Ja mam nadzieję, że ten protest przyniesie taki efekt, że GDDKiA nie będzie czekała rok. Ruch będzie taki sam albo większy. Ludzie szybko dowiedzą się, że jest druga nitka S3. To jest zupełnie normalne, że ruch się tam zwiększy.Jacek Budziński, radny PiS
Sobotni protest mieszkańcy rozpoczną od wyjazdu spod bloku nr 1 na węzeł północny, następnie przejadą na południowy i zawrócą. W ten sam sposób pokonają trasę wielokrotnie.
Cała Rozmowa na 96 FM poniżej.
Rozmowa na 96 FM 13-11