Lubuski Teatr żyje premierą kolejnego spektaklu. Aktorzy, wraz z dyrektorem teatru i reżyserem przedstawienia, Robertem Czechowskim, biorą na tapet tekst Nikołaja Erdmana. Trwają przygotowania do sztuki „Samobójca”.
W rozmowie z Tomaszem Misiakiem dyrektor teatru mówił, że będzie to sztuka, która skłoni do refleksji. Każdy z nas bowiem w pewnym momencie – jak bohater tekstu Erdmana – zadaje sobie pytanie, dokąd zmierza, co dalej czeka go w życiu i czy nadszedł już „jego czas”.
Data jednego z pokazów sztuki jest bardzo symboliczna dla dyrektora teatru. Chciał, aby realizacja „Samobójcy” pewną klamrą spinała dotychczasową pracę w teatrze.
Pracę nad spektaklem „Samobójca” zaproponował dyrektorowi aktor Ernest Nita. Sam Robert Czechowski przyznaje jednak, że sztuka Nikołaja Erdmana należy do jego prywatnego kanonu tekstów.
Spektakl niesie więc uniwersalne prawdy o tym, jak ograniczana jest jednostka w świecie. Pokazuje, ile może znaczyć jeden człowiek. Erdman pochyla się nad indywidualnością, a nie ludzką masą. Na ile akt odwagi głównego bohatera sztuki – Podsiekalnikowa, który deklaruje, że niczego się już nie boi i kwestionuje zastany porządek – jest aktem samobójczym? To będzie wiadomo 28 kwietnia o 19:00 w Lubuskim Teatrze.
Więcej na temat spektaklu – w całej rozmowie.
Robert Czechowski