– Nie jest to ani powrót, ani nowe otwarcie – uważa Marcin Jabłoński nowy marszałek województwa lubuskiego, który wraca na to stanowisko po 13 latach.
Na fotelu marszałka zmienił, odchodzącą do ław sejmowych Elżbietę Polak. – Byłem obecny jako członek zarządu – mówi Jabłoński.
Współtworzyłem ten zespół, który zajmował się sprawami regionu. Łatwiej było mi w taki naturalny sposób przejąć funkcję marszałka, po tym jak pani Elżbieta Polak, zresztą w spektakularny sposób zdobyła mandat posła. Mamy pół roku do wyborów, więc należało zadbać o to, żebyśmy w taki przewidywalny sposób funkcjonować do wyborów samorządowych. Cieszę się, że radni koalicji i nasze środowisko polityczne powierzyło mi tę funkcję.
Jabłoński mówi, że co będzie później, to zobaczymy. Pytany, jak określa ten czas, który pozostał do wyborów samorządowych, a te przypomnijmy już wiosną przyszłego roku, odpowiada tak:
To będzie bardzo istotny czas, który będzie wiązać się z wielkimi zmianami w kraju, a które wynikają z wyników wyborów. Zmian, które przeobrażą Polskę w kierunku oczekiwanym przez zdecydowaną większość rodaków popierających partie opozycyjne. Sprzeciwających się Polsce, którą urządzało Prawo i Sprawiedliwość. Polską, która ocierała się o pewne zasady państw autorytarnych. Liczę, że to się zmieni także w części dotyczącej samorządów.
Cała rozmowa do zobaczenia na wZielonej.pl.