– To nie jest start przeciwko komuś – mówi o ubieganiu się o przywództwo w lubuskim PSL-u Łukasz Porycki. Były wicemarszałek, a obecnie dyrektor Agencji Mienia Wojskowego w Zielonej Górze rzuca wyzwanie Stanisławowi Tomczyszynowi.
Wybory już w najbliższą niedzielę, 5 października. Porycki powody przedstawił w Rozmowie na 96 FM.
To nie jest start przeciwko komuś, tylko start z wizją. Po rozmowach z koleżankami i kolegami doszliśmy do wniosku, że trzeba coś zmienić, trzeba mieć inną wizję i inny pomysł na funkcjonowanie naszego ugrupowania w województwie. Będę chciał przekonać większość delegatów w niedzielę. Chcemy większej determinacji działań.
Ostatnie lata, to zdaniem Poryckiego stagnacja. W ostatnich miesiącach, a w szczególności ostatnich tygodniach w lokalnych strukturach partii – zdaniem gościa Rozmowy na 96 FM – narosły podziały, za które odpowiedzialny jest poseł Stanisław Tomczyszyn. Czeka nas zatem pokoleniowe starcie partyjnych działaczy, z jakim skutkiem?
Kiedyś, współpracując z Waldemarem Pawlakiem, usłyszałem, że młody wiek to taka wada, która szybko mija. Ja w polityce jestem już bardzo długo, miałem szczęście spotkań Jolantę Fedak, która mnie ukształtowała politycznie, dawała cenne rady. To zebrane doświadczenie chcę teraz wykorzystać jako prezes PSL-u w województwie lubuskim.
Cała Rozmowa na 96 FM na portalu wZielonej.pl.







