Jedni narzekają na suszę w pogodzie, innych martwi posucha budowlana. Jeśli chodzi o to drugie, to problemem jest zbyt mała liczba pracowników np. budowy dróg. Zielona Góra odczuwa to w postaci nierozstrzygniętych przetargów, np. na pierwszy etap „Parkingów 1000+”.
Z brakiem budowlańców mierzy się też wykonawca Centrum Przesiadkowego, firma Skanska. Sytuację utrudnia jeszcze to, że przedsiębiorstwa muszą dotrzymać terminów wykonania inwestycji. Andrzej Bocheński, radny z klubu Zielona Razem uważa, że za obecną sytuację na rynku budowlanym odpowiadają duże firmy, które wykorzystały słabości mniejszych przedsiębiorstw.
Pamiętam dziesiątki firm w Zielonej Górze, które same nie mogły nic. Ale w kooperacji, uzupełnieniu dla Skanski czy Budimexu wykonywały masę różnej roboty. Pracowali tam ludzie stąd, właścicielami byli ludzie stąd i można było. Niestety, ci wielcy rynek uporządkowali, czyli wyczyścili. Zostało jedno konsorcjum i kilka wielkich firm. Z jednej strony fajnie, bo usprzętowienie firm jest niesamowite. Ale z drugiej nie ma kim, nie ma jak.Andrzej Bocheński
W całej rozmowie również o tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego oraz o systemie miejskich rowerów, który czeka na uruchomienie.
Rozmowa na 96 FM – Andrzej Bocheński