– Źle się dzieje, jeśli ktoś odgórnie zakłada, że Uniwersytet Jagielloński, Warszawski, czy Adama Mickiewicza w Poznaniu są najlepsze w Polsce – uważa dr hab. Łukasz Młyńczyk z Instytutu Politologii na Uniwersytecie Zielonogórskim, który dzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat proponowanych zmian w prawie o szkolnictwie wyższym.
Proponowane zmiany mają promować największe ośrodki akademickie w kraju, kosztem małych i średnich uczelni. Gra toczy się o duże pieniądze. Odpowiedzią na tzw. ustawę 2.0 już teraz jest informacja o połączeniu Uniwersytetu Zielonogórskiego z PWSZ w Sulechowie.
– Uniwersytet Zielonogórski niewątpliwie był szansą ogólnie pojętego rozwoju kulturalnego, cywilizacyjnego dla regionu. Gdybyśmy nie mieli tego ośrodka, to pod pewnymi względami to by obumierało – zauważa naukowiec naszej uczelni.
Dr hab. Młyńczyk nie ma wątpliwości, zmiany w szkolnictwie wyższym są niezbędne. Zauważa, że tzw. walka o studenta przesłoniła to, co dla naukowców najważniejsze, a więc własny rozwój i pracę badawczą.
– Absolutnie nie uważam, że pozbycie się najstarszych profesorów i zastąpienie ich młodymi ludźmi rozwiąże problemy i sprawi, że nauka będzie na wysokim poziomie. Relacja mistrz-uczeń musi być zachowana, ale musimy pamiętać o tym, że nie dydaktyka jest najważniejsza. Jeśli ktoś przekazuje wyniki swoich badań, to owszem tak, ale nie „michałki”, czyli wymyślanie przedmiotów, żeby tego znudzonego studenta czymś zainteresować.
Politolog naszej uczelni przygląda się rozmowom na temat zmian i zastanawia się, czy tzw. uniwersytety badawcze, czyli te flagowe pozostaną nimi raz na zawsze, czy będzie mogła zachodzić rotacja. Dr hab. Młyńczyk dostrzega, że często górę nad oceną pracy naukowej bierze pochodzenie akademickie.
– Jeden z profesorów pracujących w Narodowym Centrum Nauki powiedział, że jeśli chodzi o granty jest wiele bardzo podobnych jakościowo. Jak się wybiera? Powiedział otwarcie, że jak są jednakowe granty, to wybierzmy tych z Uniwersytetu Jagiellońskiego, czy Warszawskiego. ja postulowałem kiedyś, żeby maksymalnie długo w pierwszym etapie składany wniosek o grant był tajny. Nie wiadomo kto i skąd pochodzi, żeby decyzja była wydawana na podstawie treści.
Więcej na temat zmian w szkolnictwie wyższym w całej audycji Tomasza Misiaka poniżej.
Rozmowa na 96 FM – dr hab. Łukasz Młyńczyk