– Powinniśmy być jednym z wiodących zespołów – mówi Ireneusz Łuczak. Trener piłkarzy ręcznych PKM Zachód AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego był gościem Szatni Akademików.
Klucz to równa gra, bez długich momentów przestoju. Takie zdarzyły się zielonogórzanom zarówno wczoraj, w meczu pucharowym ze Stalą Gorzów, jak i wcześniej w lidze z Siódemką-Miedzią Legnica. Słabsze momenty w obu przypadkach kosztowały zielonogórzan zwycięstwo. Trener uważa, że problem leży w sferze mentalnej, ale zespół jest w stanie odegrać czołową rolę w tym sezonie. Kto zaskakuje w trwających rozgrywkach I ligi?
Jestem trochę zaskoczony, zwłaszcza postawą Grodkowa, który jest obecnie bez porażki. Kąty Wrocławskie zgodnie z przewidywaniami są wysoko, Oborniki grają raczej swoją piłkę ręczną i nie jestem zaskoczony. In minus zaskakuje Grunwald. Kandydatem na pewno do czołowych miejsc będzie Siódemka-Miedź Legnica, ale strata punktów przez nas też nie wyklucza naszego zespołu z walki o czołowe miejsca. Liczę, że będziemy groźni dla wszystkich. Wydaje mi się, że poziom całej ligi nieznacznie, ale poszedł w górę.
W niedzielę zielonogórzanie, którzy mają na koncie dwa zwycięstwa i jedną porażkę zagrają w Kościanie z Tęczą, która ma na koncie komplet trzech porażek. Trener jest już po analizie przeciwnika.
Ja już go oglądnąłem, a wnioski przekażę chłopakom. Chłopaki też mają za zadanie to obejrzeć, zwłaszcza pod kątem swoich pozycji. Jedziemy na gorący teren, bo zawodnicy i sztab Kościana zrobią wszystko, żeby wreszcie wygrać. My musimy pojechać ze złością sportową po ostatniej porażce. Jedni i drudzy powinni mocno wejść w mecz. Musimy gryźć parkiet, żeby te punkty przywieźć do Zielonej Góry.
Mecz w niedzielę w Kościanie o 13:00. Szatnia Akademików w całości do zobaczenia na wZielonej.pl.