Podczas seminarium swoje wykłady wygłosili m.in. przedstawiciele Peugeota i producenta autobusów Solaris. Pierwszy z nich opowiadał o ofercie aut elektrycznych francuskiego koncernu. Natomiast przedstawiciel Solarisa wygłosił krótki wykład pt. ,, Innowacyjne napędy na europejskim rynku autobusowym – strategia rozwoju firmy Solaris Bus & Coach S.A.”.Poza tym organizatorzy przygotowali wystąpienia osób związanych z firmami, które zajmują się infrastrukturą ładowania pojazdów elektrycznych.
Jak wygląda przyszłość pojazdów elektrycznych? Według Marcina Owsianego z firmy Ekoenergetyka S.A., ich przyszłość jest bardzo optymistyczna, jeśli chodzi o rynek światowy. – Prognozy przewidują, że do roku 2015 będzie to już 8-10% całej branży motoryzacyjnej. Natomiast niestety w Polsce, jak to w Polsce bywa jesteśmy daleko z tyłu. Natomiast działania, jakie podejmuje nasza firma oraz inne firmy zmierzają do tego, żeby w Polsce też propagować ideę pojazdów elektrycznych. Ale żeby były pojazdy musimy mieć gdzie je ładować, no i te pojazdy muszą mieć normalną cenę, a nie taką jaką mają w tej chwili – mówi.
Problemem jest m.in. to, że na pojazdy elektryczne są objęte wysoką akcyzą, a ich właściciele nie są objęci żadnymi ulgami ani dopłatami. Oferowany przez Peugeota model iOn kosztuje w Polsce 145 tysięcy złotych. Jak na polskie warunki jest to cena zaporowa. Tym bardziej, że auto nie zachwyca ani przestronnością, ani osiągami.
Również przyszłość transportu publicznego, zdaniem naszego rozmówcy, leży w pojazdach elektrycznych. Wynika to przede wszystkim z kosztów. Utrzymanie i użytkowanie takich pojazdów jest o wiele tańsze.
Jednak, czy kierowcy będą chcieli zrezygnować z ryku silników benzynowych i zapachu spalin? Wyobraźcie sobie SLS-a AMG lub ,,911-kę” z silnikiem elektrycznym. Prawda, że koszmar?
Jednak, czy kierowcy będą chcieli zrezygnować z ryku silników benzynowych i zapachu spalin? Wyobraźcie sobie SLS-a AMG lub ,,911-kę” z silnikiem elektrycznym. Prawda, że koszmar?
Autor: Jakub Suszka