AZS:UCZELNIA:

Siatkarski AZS wciąż na czele III ligi, ale trzeba być czujnym

Słodko-gorzki smak miał ostatni weekend dla siatkarzy trzecioligowego AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego. Podopieczni Wiktora Zasowskiego najpierw u siebie wygrali bez straty seta z UKS-em Żakiem Krzeszyce, by dzień później bezdyskusyjnie przegrać 0:3 w Policach z SMS-em.

Akademicy utrzymali prowadzenie w tabeli i w najbliższą sobotę zmierzą się z Orionem Sulechów. O rywalu mówił w Szatni Akademików Wiktor Zasowski, grający trener zielonogórzan.

Jest to zespół młody, budowany na juniorach, kadetach. Ciekawy, perspektywiczny, który ma się w III lidze ogrywać. My tam wygraliśmy 3:1, ale nie było tak kolorowo, jak na papierze, bo były męczarnie. My chcemy wrócić do dobrej gry i szybko odpowiedzieć na to, co się wydarzyło w niedzielę. Musimy od razu mocne warunki postawić i mocno dociskać rywala.

Drużyna zielonogórzan jest liczniejsza, w ostatnim czasie dołączyło trzech graczy, w tym najbardziej doświadczony z tego grona Przemysław Kępski. Jaka jest siła AZS-u? Czy akademicy są realnie w stanie powalczyć o awans do II ligi? Dodajmy, że droga do awansu wiedzie – przypomnijmy – przez turnieje barażowe.

Jeżeli udało nam się nawiązać równorzędną walkę i wygrać w Gubinie, to czemu my nie możemy sobie dać szansy i powalczyć dla siebie? Nie mamy takiego parcia jak koledzy z Gubina, ale wydaje mi się, że można próbować wojować, bo możliwości są. Mamy możliwości na papierze, ale jeszcze trochę grania przed nami. Nasza kadra ma wielu zawodników na środku siatki, tu jest kłopot bogactwa. Przydałoby się jeszcze wzmocnienie na skrzydle, choć okienko transferowe już jest zamknięte.

Na razie jednak jeszcze cztery mecze pozostają do końca rozgrywek lubuskiej III ligi. Najbliższy z Orionem w tę sobotę o 15:00.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00