Często powtarzająca się opinia o akademickiej młodzieży brzmi: lenie. W czasie wolnego od zajęć tygodnia sprawdzamy, co studenci porabiają…
Nasz reporter Mateusz Jamroz przepytał kilkanaście osób studiujących na Uniwersytecie Zielonogórskim: co robią w wolnym czasie? Jakie mają pasje? Jak spędzają weekendy?
Niektórzy stawiają na to, żeby się wyspać. Wielu jednak ima się zajęć kreatywnych: rysuje, szyje, pisze. Niektórzy oglądają ulubione filmy albo kopią piłkę.
Jeden z rozmówców odsyła nas do słów Terry’ego Pratchetta:
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? Ludzie, którzy nigdy nie odkryli, co naprawdę chcą robić i do czego mają zdolności. Synowie, którzy zostają kowalami, bo ich ojcowie byli kowalami. Ludzie, którzy mogliby fantastycznie grać na flecie, ale starzeją się i umierają, nie widząc żadnego instrumentu muzycznego, więc zostają oraczami. Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć.
Inspirujące?