Rodowita zielonogórzanka, stypendystka ministra nauki i szkolnictwa wyższego, a przede wszystkim – malarka i studentka Uniwersytetu Zielonogórskiego. Obecnie Liwia Litecka prezentuje swoje prace w kawiarni Coffee Toffee, a na antenie Radia Index opowiada o tym, jak łączy miłość do malarstwa i chłopaka.
Powstały dwa małe obrazy. Bardzo małe, miniaturki wręcz, formatu A5. Pierwszy obraz, jaki powstał, to jest moja przyjaciółka, która spała, a na drugim – właśnie chłopak. Najpierw powstał szkic, a potem mały obraz.Liwia Litecka
Liwia przyznała kiedyś, że jej miłością jest sztuka. Zapewnia jednak, że chłopak nie ma powodu czuć się zazdrosny – jest na równi z najbliższą rodziną.
Malarka przygotowuje się także do obrony pracy magisterskiej oraz do wyjazdu do Perugii we Włoszech. Tam, w plenerze, chce usiąść ze sztalugami i poszukiwać twórczych inspiracji. Więcej w poniższym wywiadzie.
Liwia Litecka