“Czy miasto, czy wioska – z nami zaciesza! Cała Polska – z nami zaciesza! Cały świat – z nami zaciesza!” taką treść słyszymy z winobraniowej sceny w czwartkowy wieczór na koncercie Grubsona, ale czy faktycznie jest się z czego cieszyć? Radość ze słuchania nowego krążka będą mieli wszyscy Ci, którym świat hip-hopu nie jest obcy. Coś dla siebie znajdą również wszyscy, którzy tęsknili za bardziej nostalgiczną stroną Grubsona śpiewającego o rozstaniach. Szerokie pole do zdobycia nowych fanów otwierają natomiast funkowe kawałki w stylu “Rudeboy Stance”. Czy to wystarczy żeby nowa płyta zjednała sobie cały tytułowy Gatunek L?
Premiera piątego studyjnego albumu Grubsona odbędzie się już 29 września. Podczas wczorajszego koncertu zielonogórzanie oprócz sztandarów takich jak: “Na Szczycie”, “Nie jestem” czy “Sanepid”, mogli usłyszeć kawałki z nadchodzącego krążka. Na nowym albumie znajdziemy aż szesnaście utworów, w tym “Front” opowiadający o rożnych modelach osobowości, czy “Bestie” poruszający problematykę samotności i depresji. 5 krążek Grubsona oprócz nowych kawałków przyniósł również nowe wydawnictwo, o którym nie co więcej dowiadujemy się w utworze „Supa’HighMusic”. O nowym albumie, koncercie życia na Przystanku Woodstock i Domowych Melodiach w wywiadzie z Kariną Nicińską rozmawiał Tomasz Iwańca- Grubson:
Zapis całej rozmowy poniżej: