108 osób stanęło na starcie 35. edycji Nocnego Biegu Bachusa. Impreza, choć mniejsza niż w ostatnich latach, odbyła się mimo pandemii.
Od początku ton rywalizacji nadawali Adam Marysiak i Jacek Stadnik. Znani lubuscy biegacze minęli linię mety w tej kolejności. Do pokonania niespełna 10 km potrzebowali nieco ponad pół godziny.
Ten bieg traktowałem jako mocniejszy trening, ponieważ w tym tygodniu biegałem mocne przełaje na zawodach wojskowych, więc pomyślałem sobie, że przyczaję się i sprawdzę swoją szybkość przed mistrzostwami kraju na 10 km w Karpaczu. Oderwałem się ok. 500 metrów przed metą.Adam Marysiak
Troszeczkę niedosyt, a zarazem radość, bo w końcu udało się wystartować w zawodach. Wiadomo jednak, że jak się rywalizuje, to chce się wygrać. Następnym razem postaram się zrewanżować.Jacek Stadnik
Przed biegiem złotymi odznakami prezydenta Zielonej Góry zostali uhonorowani Wacław Hansz, prezes Lubuskiego TKKF, organizatora imprezy oraz Krzysztof Łuczak, który wystąpił we wszystkich edycjach biegu.
Przyjeżdżam, bo tak należy. Niestety na bieganie regularne nie pozwala mi już zdrowie. Biorę udział w Nocnych Biegach Bachusa, dziękuję za to prezesowi Wacławowi Hanszowi.Krzysztof Łuczak
Warunki nietypowe, nienormalne, ale cała reszta niewiele różni się od pozostałych edycji. Decyzja o organizacji imprezy w tym roku nie była łatwa, ale cieszę się, że pobiegliśmy.Wacław Hansz