Jak godnie uczcić jubileusz Zielonej Góry i wypromować miasto poza jego granicami? Pomysł mają społecznicy. Wanda Rudkowska, była dyrektor Zielonogórskiego Ośrodka Kultury oraz Przemysław Karwowski, prezes fundacji Gloria Monte Verde opowiedzieli na sesji rady miasta o turystyce kulturowej.
Ten rodzaj turystyki, jak nazwa wskazuje, koncentruje się na kulturowych, ale także historycznych walorach różnych miejsc. A w przypadku Zielonej Góry takim atutem jest winiarstwo – mówi Wanda Rudkowska.
Takich pomników historii, jak ma Kraków, Wrocław, Gdańsk nie mamy i nigdy nie będziemy mieć. Ale mamy to, co nam zostało jako dziedzictwo winiarskie. To są miejsca, gdzie te winnice były, przepiękne kamienice, w których się to winiarstwo rozwijało. Jest i historia pisana. Poza tym jesteśmy jedynym miastem w tej części Europy, w którym była fabryka szampana. Nigdzie o tym nie mówimy, a każde miasto w Europie, jak taki rarytas odkryje, to chwali się na cały świat.Wanda Rudkowska
Pomysł na turystykę kulturową w mieście zrodził się rok temu na spotkaniu ruchu miejskiego. Społecznicy proponują, aby udostępnić mieszkańcom piwnice winiarskie – wyremontować je i prezentować w nich dzieje Zielonej Góry, także w formie multimedialnej. Zdaniem Wandy Rudkowskiej, warto też nakręcić film, np. na podstawie archiwalnych materiałów telewizyjnych.
Ponadto cennym źródłem wiedzy o winiarskiej Zielonej Górze są opracowania na ten temat. Historię winiarstwa opisał w książce pt. „Enographia Thalloris” Mirosław Kuleba. Został za nią nagrodzony Lubuskim Wawrzynem Literackim.
To jest coś, z czego powinniśmy czerpać. Dlatego w tej koncepcji proponujemy, żeby odkupić prawa autorskie od Kuleby. Wiemy, że on się na to godzi. I wtedy korzystać z tego opracowania i wydawać jakieś małe kompilacje tego, co tam zostało przez niego odkryte, przetłumaczone z języka niemieckiego. Oni obaj, razem z Przemkiem Karwowskim, szperali i Przemek dołączył do tej książki to, co powinniśmy w Zielonej Górze wypromować, zobaczyć. Na Winnym Wzgórzu jest domek Gremplera, ale jest tam tylko mała tablica i nic więcej. Ktoś przeczyta i nic więcej nie wie. Ale gdyby nacisnął jakiś guzik, posłuchał historii czy gdyby była jakaś ławka, to wtedy dowie się dużo więcej.Wanda Rudkowska
Koncepcja promocji poprzez turystykę kulturową spotkała się z pozytywnym odzewem kilku radnych, m.in. Bożeny Ronowicz, Anity Kucharskiej-Dziedzic i Grzegorza Hryniewicza. Jednocześnie radny klubu Zielona Razem uważa, że poza winiarstwem powinno się mówić o znanych osobistościach związanych z miastem.
Oczywiście, są piwniczki winiarskie. Trzeba pamiętać o tym, że są to prywatne tereny, może wiązać się z tym dużo problemów. Wiele pomysłów uważam za fajnych. Na przykład to, żeby zrobić jakiś szlak, zaznaczyć historyczne miejsce albo na przykład powiązania artystów. Zresztą to, co Filip Gryko już jakiś czas temu wymyślił: żeby powstała tablica – tam, gdzie mieszkała Maryla Rodowicz. Tego typu drobne, delikatne rzeczy.Grzegorz Hryniewicz
Swój kulturowo-historyczny potencjał miasto mogłoby wykorzystać przy okazji jubileuszu. W 2022 roku minie 800 lat od ukazania się pierwszej kronikarskiej wzmianki o Zielonej Górze.