Brakuje leków w naszych aptekach. Niedobory medykamentów odczuwają również pacjenci w Zielonej Górze. Trudno znaleźć m.in. leki przeciwzakrzepowe, na cukrzycę czy choroby tarczycy. Aptekarze starają się pomóc osobom, które chcą wykupić lekarstwa, jednak nie zawsze ma to szansę na powodzenie.
W miejsca, gdzie lek jest dostępny, czasem trzeba udać się kilkadziesiąt kilometrów dalej – mówi magister farmacji Mariusz Paczwa.
Sprawdzamy na stronach internetowych, gdzie możemy wyszukać, w jakiej innej aptece mają lek na stanie. Czasami jest w innym mieście, kilkadziesiąt kilometrów stąd. Niektóre leki mają zamienniki, ale są i takie, które ich nie mają albo zamiana wymaga konsultacji lekarskiej.Mariusz Paczwa
Posłanka Platformy Obywatelskiej Katarzyna Osos przedstawiła informacje Naczelnej Izby Aptekarskiej. Wynika z nich, że w kraju brakuje około kilkuset leków. Nie można też dodzwonić się na infolinię dotyczącą dostępności medykamentów.
Zdarza się, że danego leku nie ma w jednej trzeciej aptek w całej Polsce. Są sytuacje u nas w regionie, gdzie faktycznie nie można kupić w danym mieście, chociażby w Zielonej Górze albo dany lek jest dostępny w jednej, dwóch aptekach. Zakup leku często, jak rozmawiamy z ludźmi, szczególnie starszymi, angażuje dodatkowe osoby. Na uruchomioną przez ministra zdrowia infolinia, jak mamy informacje, nie można się dodzwonić.Katarzyna Osos
Posłanka zaapelowała do ministra zdrowia, aby podjąć działania teraz oraz w przyszłości, by zapobiec takim sytuacjom. Oczekuje również odpowiedzi na pytanie, dlaczego lekarstw brakuje. – W tej sytuacji może pomógłby skup interwencyjny. Może trzeba było wcześniej rozmawiać, wspierać rodzimych producentów leków. Tym sposobem uniknęlibyśmy tej sytuacji – dodała Katarzyna Osos.