Deptak pełen samochodów dostawczych, na których muszą zwracać uwagę piesi? Ten temat powraca co jakiś czas. Tym razem głos w sprawie zabrał Paweł Urbański w Rozmowie na 96 FM.
Naczelnik Wydziału Inwestycji Miejskich w zielonogórskim magistracie przypomniał, że poza mieszkańcami śródmieścia, którzy mają specjalne upoważnienia do poruszania się po deptaku, miasto wprowadziło ograniczenia dla samochodów dostawczych. Te mogą poruszać się do godziny 10 i po godzinie 18.
– Ja zawsze daję za przykład większe tereny śródmieścia, które występują chociażby w Krakowie, czy we Wrocławiu. Te tereny są praktycznie zamknięte dla ruchu samochodów. Wydaje mi się, że rynek zielonogórski, żeby pojazdy, które się po nim poruszają musiały koniecznie po nim przejeżdżać – stwierdził Urbański.
Zmiany zostały wprowadzone od 1 stycznia. Tego typu regulacje, co zrozumiałe, krytycznie przyjęli przedsiębiorcy. Urbański rozumie potrzeby kurierów i dostawców, ale uważa, że jego zdaniem należy to robić w wyznaczonych porach. Ponadto naczelnik sugeruje również przygotowanie miejsc postojowych dla tych samochodów.
– Uważam, że można się pokusić o ograniczenie wjazdu na deptak poza służbami miejskimi, czy pojazdami uprzywilejowanymi. Warto byłoby się też pokusić o wyznaczenie miejsc postojowych dla tych wszystkich dostawców, żeby można było to auto spokojnie zatrzymać, rozładować towar i wózkiem, jak ma to miejsce we Wrocławiu czy w Krakowie, przewieźć ten towar. Dzisiaj wiemy, że na tych odcinkach dojazdowych nie mamy takich miejsc.
A wy co sądzicie o ruchu samochodów na deptaku? Czekamy na wasze opinie w komentarzach. Cały program Tomasza Misiaka do wysłuchania poniżej.
Rozmowa na 96 FM 14-03