Miały być nowe mieszkania, jednak prace ustały. Ekipa remontowa opuściła teren kamienicy przy ulicy Pieniężnego 27 jeszcze w wakacje. Co dalej stanie się z budynkiem?
Pojawiły się pogłoski, że prace były prowadzone bez wymaganych pozwoleń. Właściciel dopełnił formalności, jeśli chodzi o pozwolenie konserwatorskie – wyjaśnia Izabela Ciesielska, miejska konserwator zabytków.
Kiedy zmienił się właściciel, faktycznie rozpoczął roboty budowlane bez pozwolenia konserwatorskiego i bez pozwolenia na budowę. W międzyczasie zawezwaliśmy właściciela, żeby takie pozwolenie uzyskał. Otrzymaliśmy projekt budowlany i wydaliśmy pozwolenie na remont i adaptację tego budynku. Niemniej jednak, w związku z tym, że na tak gruntowne roboty budowlane potrzebne jest też pozwolenie na budowę, w dalszej kolejności procedury powinny być załatwiane już przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.
Od strony konserwatorskiej sprawa remontu jest więc zamknięta. Reszta pozostaje w kompetencjach nadzoru budowlanego.
Mam nadzieję, że inwestor sprosta wszystkim wymaganiom nałożonym na niego w tej chwili, żeby te roboty budowlane dokończyć. Niestety, problem jest taki, że jeżeli zaczyna się roboty budowlane bez właściwych pozwoleń, bez zapewnienia nadzoru budowlanego, kierownika robót, trzeba mieć świadomość tego, że jeżeli cokolwiek by się stało, to później niestety są za to konsekwencje, jest to odpowiedzialność właściciela za to, co robi.
Remont kamienicy przy Pieniężnego 27 miał być wykonany do końca tego roku. Do sprawy będziemy wracać.