Niecały miesiąc temu w komunikacji miejskiej wprowadzone zostały tzw. „ciepłe guziki”. Odtąd to pasażerowie, a nie kierowca autobusu, otwierają drzwi. Zimą zapobiega to wychładzaniu się wnętrza pojazdu i sprawia, że latem efektywniej działa klimatyzacja.
Co myślą o tym sami zainteresowani?
– Każde z większych miast ma takie opcje. Trzeba iść z duchem czasu.
– To ułatwia pracę kierowcom.
– Wielu ludzi jeszcze nie wie jak to działa, w szczególności starszych ludzi. Nie wiedzą, jak otworzyć wtedy drzwi, trzeba im pomagać, więc powinny być takie informacje. Co prawda były w internecie, ale zapewne oni tam za często nie zaglądają.
– Myślę, że na początku może to być problem. Tak samo, jak z nowymi biletomatami.
Jak dotąd jedyne negatywne opinie wiążą się z trudnościami dla osób starszych. Zwróciliśmy się więc bezpośrednio do seniorów.
– Jestem zadowolona. Otwieram, zamykam – mnie to nie przeszkadza.
– Mam 70 lat i nie mam z tym problemu. Jechałem autobusem i widziałem, jak wysiadali młodzi – tak samo ja wysiadłem.
Jak więc usłyszeliśmy, nasi seniorzy zdecydowanie idą z duchem czasu! Z zielonogórzanami rozmawiała Sara Urban.