– Nie utrzymalibyśmy tego zespoły, gdyby nawet 1 zł nie była zapłacona – mówił dziś w Radiu Index Janusz Jasiński pytany o zaległości w Enei Zastalu BC Zielona Góra.
Właściciel klubu przyznał, że to drużyna w zakończonym sezonie była najtańsza w całej Energa Basket Lidze. Było to 3 mln zł licząc zarówno z zawodnikami i trenerami.
Czy Barcelona jest zadłużona? Każdy klub w Polsce ma zobowiązania. Ważne jest czy je wykonuje. Generalnie, tak jak powiedziałem, był to jeden z najlepszych sezonów. Wiemy, że budżet był bardzo niski, więc każdy mógł wykupić tych zawodników, gdyby tylko jedna złotówka była niezapłacona w terminie.
Jasiński powiedział, że sytuacja finansowa klubu była lepsza niż w czasach, gdy drużynę złożoną z gwiazd prowadził Sašo Filipovski.
Włodarz usłyszał też pytanie, czy Zastal zagra w przyszłym sezonie w gronie najlepszych ekip w Polsce?
Nie ma żadnych podstaw, żeby nam nie udzielić licencji poza jednym. Jeżeli będzie taki projekt, że pan prezydent zakłada drugą drużynę, w której kupi dziką kartę, żeby grać w ekstralidze i my nie będziemy mogli grać w hali CRS, to wtedy zastanowimy się nad przeniesieniem do innego miasta.
Cała rozmowa na wZielonej.pl. W programie także m.in. o tym, co dalej ze wsparciem sponsora tytularnego – Enei, a także czy przesądzone jest odejście kapitana Przemysława Żołnierewicza.