W Zielonej Górze były dwa marsze równości – w październiku minionego roku oraz 1 czerwca tego roku. Oba wydarzenia odbyły się bez większych zamieszek czy protestów. W przypadku drugiego marszu kontrowersyjna okazała się jednak data. Nie wszystkim się podobało, że marsz odbędzie się w Dniu Dziecka. Pytamy profesor Dorotę Szaban o jej ocenę poziomu tolerancji w naszym mieście.
– Funkcjonujemy w społeczeństwie demokratycznym, więc wszystkie przejawy zachowań, które mają powodować wzrost tolerancji i wyrażanie własnego stanowiska, są jak najbardziej potrzebne – uważa dr hab. prof. UZ Dorota Szaban.
Dodaje, że Lubuszanie wykazują postawy otwarte, są gotowi akceptować odmienności.
Podczas gdy tego typu manifestacje są w naszym regionie przyjmowane z dość wysoką tolerancją, po zielonogórskich ulicach przemieszcza się tajemniczy pojazd oskarżający środowiska LGBT o pedofilię. Społeczeństwo jest podzielone, a marsze są oceniane przez przeciwników jako niepotrzebne i prowokujące.
W obu zielonogórskich marszach wzięło udział kilkuset mieszkańców. Spokój mogły zakłócić jedynie krzyki osób o poglądach silnie konserwatywnych oraz transparent z napisem “Zostawcie dzieci w spokoju” w przypadku drugiego marszu. Uczestnicy jednak maszerowali dalej, uśmiechnięci i zmotywowani do głoszenia równości oraz poszanowania praw człowieka.