Po dwóch tygodniach od momentu poluzowania obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa działają baseny i pływalnie. Czy w Zielonej Górze mieszkańcy naszego miasta chętnie korzystają z basenu w CRS?
Takie pytanie postawiliśmy dziś dyrektorowi Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Robertowi Jagiełowiczowi. Nasz rozmówca stwierdził, ze basen zielonogórzanom jest potrzebny.
To jest miejsce, które jest potrzebne ludziom w tym czasie. Wiele osób pływa od samego rana. Przy zachowaniu środków ostrożności przez wszystkich myślę, że na basenie koronawirus się nie będzie rozprzestrzeniał. Widać, że przychodzą dzieci na nauki pływania. Sport pomaga nam przetrwać ten trudny czas.
Roberta Jagiełowicza zapytaliśmy o to, jak wyglądają obostrzenia na CRS oraz czy mieszkańcy się do nich stosują.
Nie mam problemów, żeby to egzekwować. Ci, co przychodzą, są do tego przyzwyczajeni. Kłopot się pojawia wtedy, gdy jest za duża ilość w środku. Nie ma ograniczeń, ale my sami wprowadziliśmy je wewnętrznie, a więc sześć osób na torze.
Dodajmy, że czynny jest również basen przy ulicy Wyspiańskiego.