Enea Zastal BC z trzynastą wygraną w Energa Basket Lidze. Zielonogórzanie pokonali po wymagającym, zwłaszcza w pierwszej połowie meczu, walczącą o utrzymanie ekipę Tauronu GTK Gliwice 100:89.
Ostatnie punkty, z linii rzutów wolnych zdobył Tobiasz Dydak. Dla młodego zielonogórzanina, wprowadzonego w końcówce, były to pierwsze punkty w koszykarskiej ekstraklasie. – Pierwsze punkty zawsze ważne, może marzyłem sobie zdobyć je inaczej, ale z wolnych też jest dobrze – mówił uśmiechnięty po meczu.
Ale wcześniej Zastal na wygraną z przedostatnim zespołem ligi musiał się sporo napracować. Zwłaszcza w pierwszej połowie zielonogórzanie zbyt łatwo pozwalali rywalom zdobywać punkty. Po dwóch kwartach gliwiczanie prowadzili różnicą pięciu punktów (52:47). – Nie możemy tak grać w obronie. W pierwszej połowie daliśmy sobie rzucić 16 punktów z szybkiego ataku – punktował swoich podopiecznych trener Oliver Vidin.
Po przerwie widzieliśmy już Zastal grający szybciej i lepiej w obronie. Trzecią kwartę zielonogórzanie kończyli na sześciopunktowym plusie. Mocno rozpoczęli też czwartą odsłonę, od prowadzenia 13:1. Dobrą zmianę dał Szymon Wójcik. Po kolejnej jego udanej akcji Zastal prowadził 92:74, na nieco ponad 6 min. przed końcem. – 2,5 kwarty na takiego rywala to jest za mało. Oni są bardzo utalentowani w ofensywie – żałował straconej szansy po meczu Filip Put, kapitan gliwiczan, były gracz zielonogórzan, który zwrócił uwagę na wąską rotację swojego zespołu. GTK grał w siedmiu i w drugiej połowie opadł z sił.
Zastal dzięki temu zwycięstwu odskoczył w walce o ósemkę Grupie Sierleccy Czarnym. Słupszczanie w czwartek przegrali z Kingiem Szczecin 66:83 i teraz mają bilans 12-11. Zastal ma na koncie 13 zwycięstw i 10 porażek.
We wtorek Zastal jedzie do Ostrowa Wlkp. na mecz z BM Stalą, bronić skromnej, trzypunktowej zaliczki z pierwszego meczu w ćwierćfinale ENBL. Zwycięzca zagra w Final Four tych rozgrywek.