Letni ogródek klubu 4 Róże dla Lucienne może nie powstać, natomiast miałby tam być ogródek Czaru PRL-u. Właściciele tego pierwszego lokalu są zaskoczeni takim obrotem spraw, ponieważ pozwolenia i zgody uzyskali i mają je w swoich rękach.
Sprawa ogródka pojawiła się nagle. Właściciele są równie zaskoczeni, co mieszkańcy. Nikt nie spodziewał się, że letnia budka klubu z ogródkiem miałaby nie pozostać na deptaku. W planach teren zewnętrzny miałby przejąć Rafał Kasza ze swoim Czarem PRL-u. Czy jednak to nastąpi? Klub ma odpowiednie zgody i apeluje do prezydenta Janusza Kubickiego o rozwiązanie sprawy.
Igor Skrzyczewski, przedstawiciel właściciela 4 Róż dla Lucienne
Mając wszystkie dokumenty, właściciele nadal nie wiedzą na czym stoją. O tym, że mogą stracić ogródek dowiedzieli się z mediów. Podczas spotkania obecny był również radny Tomasz Nesterowicz, który niejednokrotnie bywał w klubie. On skierował swoją prośbę do Rafała Kaszy, o wycofanie swojego wniosku.
Tomasz Nesterowicz
Letnie działania w ogródku zostały zaplanowane wcześniej, obecnie klub musiałby zrezygnować z około 20 wydarzeń, co, jak sugerują właściciele, mogłoby spowodować upadek 4 Róż dla Lucienne. Na stronie klubu można podpisać się pod petycją sugerującą pozostawienie ogródka w obecnych rękach.