4 marca 2020 roku – to wtedy oczy całej Polski skierowały się w kierunku Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Powodem był tak tak zwany covidowy pacjent zero, który pojawił się właśnie w naszej lecznicy.
Dziś, dokładnie po dwóch latach od zdiagnozowania koronawirusa u pana Mieczysława z Cybinki, zielonogórski szpital podaje, że przez cały ten czas leczył 4 668 osób. Najwięcej pacjentów z covid – 19 było w placówce 12 kwietnia 2021 roku. Jak wyglądały pierwsze dni? O tym Marek Działoszyński, prezes Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
Wraz z rosnącą liczbą pacjentów, rosły też ceny środków ochrony osobistej. W ekspresowym tempie w górę poszybowały ceny chociażby maseczek i płynów dezynfekujących. Działoszyński wymienia też kilka pracowni, które powstały przy okazji pandemii.
Przypomnijmy – obecnie pacjenci covidowi trafiają do Szpitala Tymczasowego. Zgodnie z kontraktem ma on funkcjonować do końca marca.