Choroby układu oddechowego i układu krążenia to problem, jaki nasila się w sezonie grzewczym. Poprzez palenie np. w piecach węglowych wzrasta stężenie tlenków węgla czy siarki. Pojawia się też smog, który dostrzegamy coraz częściej. O zmianę tej sytuacji w Zielonej Górze apelują radni PO.
W uzasadnieniu stanowiska przedstawili czynniki, jakie wpływają na zdrowie organizmów ludzkich. W 21% decyduje o tym czystość środowiska, również jakość powietrza. Według radnych warunki życia w Zielonej Górze mogą poprawić działania samorządu na rzecz ekologii. Przypomnieli, że zostały uwzględnione w budżecie na 2018 rok.
Pabierowski dodał, że należy ustalić wysokość dopłaty. Zwykle mieści się w przedziale od 50 do 80% wszystkich kosztów wymiany pieca. Takie rozwiązanie jest stosowane w samorządach Warszawy, Radomia i Poznania.
W ocenie członków PO ważna jest poza tym edukacja mieszkańców. Wielu z nich nie wie, że mogą zainstalować u siebie piece, które emitują mniej zanieczyszczeń. Aby zwiększyć tę świadomość, Urząd Miasta powinien uruchomić system informacyjny i współpracować z Uniwersytetem Zielonogórskim.
Radni planują także, aby w przyszłości w mieszkaniach zielonogórzan pojawiły się czujniki czadu. Środki na inwestycję w wykrywacze tlenku węgla miałyby pochodzić z budżetu miasta bądź budżetu obywatelskiego.