Stanisław Hubert zakończył wyzwanie – 10 maratonów w 10 dni – biegnąc w śniegu i mrozie. Finałowy maraton na stadionie lekkoatletycznym był zwieńczeniem charytatywnego challengu. Udało się zebrać pieniądze dla fundacji Cancer Fighters, a Stachu poznał swoje granice możliwości.
Te zostały mocno przesunięte, bo o blisko 400 kilometrów na przestrzeni kilku dni. W połowie wyzwania Stanisława dopadł kryzys w postaci kontuzji – Zmagałem się z głową i z ciałem. Najpierw był ból w stopie, a na koniec woda w obu kolanach – relacjonował i dodał, że trochę porwał się z motyką na słońce. Prawdziwy wojownik jednak się nie poddaje, tak jak pacjenci walczący z rakiem, dla których biegł Stachu. Udało się zebrać ponad 12 tysięcy złotych.
Stanisław na co dzień relacjonuje i motywuje na Instagramie na profilu – klub5rano. Nie zamierza poprzestać na tym jednym wyzwaniu i chce pokonywać kolejne bariery. W najbliższych dniach postawi na regenerację, ale ma już w planach kolejne wyzwania. M. in. dwunastogodzinny maraton pływacki Otyliada 2025.
Otyliada 2025 na kilkudziesięciu basenach w całej Polsce. W Lubuskim gospodarzami tej imprezy będą Żary i Żagań. Nadal można wspierać podopiecznych fundacji Cancer Fighters. Zbiórka TUTAJ