W Parku Piastowskim powstaje wielopokoleniowy park do ćwiczeń ulicznych street-workaut. Siłownia ma składać się z kilkunastu elementów, w tym pierwszych w mieście ławek z pedałami, największego w Lubuskiem parku do street-workautu i pole-dance (taniec na rurze) oraz elastycznego placu do ćwiczeń i rozgrzewki. Wszystko będzie połączone mineralnymi ścieżkami.
Inwestycja miała zostać zrealizowana już w zeszłym roku. Wyłoniony w przetargu wykonawca okazał się jednak niesolidny i trzeba było nałożyć na niego karę. Na szczęście udało się wybrać nową firmę. Projekt za 259 tys. 530 zł zrealizuje spółka Weran z Wrocławia.
– Zaoszczędzimy prawie 140 tys. zł – cieszy się radny Paweł Wysocki (Zielona Razem), pomysłodawca powstania parku. – Przed pandemią firmy słono życzyły sobie za usługi, teraz jest znacznie taniej.
Street workaut (z angielskiego uliczny trening) to ćwiczenia o charakterze siłowym z użyciem elementów zabudowy miejskiej, np. murków, barierek, trzepaków, ławek, latarni. Radny P. Wysocki dowiedział się od młodzieży, z którą współpracował przy realizacji innych projektów, że te ćwiczenia kalisteniczne (do treningu wykorzystuje się masę własnego ciała) można wykonywać też na drążkach, poręczach i drabinkach. Spróbował swoich sił i już wiedział, że sprawia mu to ogromną frajdę. Młodzież zwróciła uwagę, że w Zielonej Górze nie ma żadnego parku do street-workatu. Pierwszy tego typu obiekt powstał z inicjatywy radnego Filipa Gryko (Zielona Razem) przy ul. Rzeźniczaka.
Integracja seniorów i młodzieży
– Postanowiłem pójść o krok dalej – wyjaśnia P. Wysocki. – Od seniorów, z którymi często rozmawiam, wiem, że pokolenie naszych rodziców i dziadków bardzo dobrze czuje się w otoczeniu ludzi młodych. Widzę wielki entuzjazm moich starszych przyjaciół ze Stowarzyszenia Pionierów Zielonej Góry czy z Klubu Seniora Relaks, kiedy się z nimi spotykam. Chciałem stworzyć miejsce, gdzie chętnie przyjdą seniorzy i młodzież. I tak powstał pomysł stworzenia w Parku Piastowskim wielopokoleniowego parku do ćwiczeń. Nie wspominając już o tym, że młodzi tatusiowie już nie będą się nudzili, kiedy ich pociechy szaleją na placu zabaw – śmieje się. – Okoliczności przyrody też będą piękne, bo posadzimy mnóstwo drzew i miododajnych, pachnących roślin – wylicza. – Będzie można ćwiczyć w cieniu nawet w upały.
I na koniec jeszcze jedna dobra wiadomość. Wrocławska firma ma czas do lipca, żeby oddać park. Urządzenia do ćwiczeń już jednak stanęły i wiele wskazuje na to, że inwestycja będzie gotowa do końca maja. Park zostanie otwarty, kiedy zakończy się epidemia koronawirusa.
Projekt powstaje po konsultacjach i przy udziale seniorów z klubu Relaks i młodzieży ze Street Army.