Zielonogórska Racula wzmiankowana była w źródłach już w XIV wieku jako m.in. Larenwalde. Jej historia jest bardzo ciekawa i związana z wieloma rodami. Jednak mało osób wie, że w Raculi jest… dwór.
Największy rozwój Raculi nastąpił, gdy właścicielem był Georg Otton von Unruh. Jednocześnie był on także właścicielem… Zatonia oraz Ochli Dolnej, Słonego oraz Droszkowa. Majętny był z niego gość! Kiedy zmarł, jego wszelkie dobra odziedziczyli trzej synowie. Raculę otrzymał najmłodszy z nich Johann Friedrich von Unruh. Niestety finansowo nie potrafił on sobie poradzić i całość sprzedał Johannowi Sigmundowi von Rothenburgowi z Lasek Odrzańskich. W ten sposób zaczęła się saga sprzedażowa Raculi, która przechodziła z rąk do rąk, aż w końcu w XIX roku cały raculski majątek rozparcelowano.
Właściciele ówczesnego Lawaldau musieli gdzieś przecież mieszkać. Dlatego też w I połowie XVIII wieku wybudowano cały kompleks dworski składający się z pałacu oraz budynków gospodarczych takich jak: stajnie, chlewy, magazyny zboża i opału. Do dzisiaj w zielonogórskiej Raculi istnieją pozostałości zespołu podworskiego zlokalizowane pośrodku sołectwa przy dzisiejszej ul. Racula-Głogowska 69-73.
Dwór wybudowano z cegieł na planie prostokąta, a całość dodatkowo była otynkowana. Posiadał on dwa wejścia – frontowe główne ze zdobiony snycersko drzwiami i tylne, z którego wychodziło się na sporych rozmiarów ogród z drzewkami owocowymi. Ciekawostką był także fakt, że obok dworu znajdował się staw z domkami dla ptaków otoczony drzewami.
Dwór wraz zabudowaniami bez uszczerbku dotrwał do zakończenia II wojny światowej. W późniejszych latach został rozgrabiony, a następnie przekazany władzom polskim. Te ze względu na duży dziedziniec i budynki gospodarcze przeznaczyły go na siedzibę raculskiej Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”. W ramach przystosowania do nowych warunków istnienia, pośrodku dziedzińca, umieszczono wagę, która służyła do ważenia powozów z węglem. Natomiast budynek dworu został przeznaczony na cele mieszkalne.
Spowodowało to zaburzenie wnętrz i rozdzielenie ich na osobne mieszkania. W ten sposób wydzielono cztery mieszkania z osobnymi wejściami. Po wojnie został także dobudowany betonowy balkon zlokalizowany z tyłu dworu. Dawne budynki gospodarcze zostały nadbudowane co spowodowało zamknięcie części gospodarczej w tzw. podkowę i odcięło praktycznie główne wejście od sporych rozmiarów ogrodu, który został zniszczony i zabudowany. Samowole budowlane widać do dzisiaj…
Obecni właściciele do woli zabudowują i zmieniają układ dawnych pomieszczeń, co powoduje powolne zatracenie całej historycznej tkanki budynku, co widać chociażby po zniszczeniu jednego bocznego pseudoryzalitu i zabudowanie okien w drugim.
Do dzisiaj jednak zachowano przedwojenne okiennice piwniczne oraz wejściową stolarkę drzwiową (choć jedno ze skrzydeł bocznych zostało przykręcone „na stałe” do ściany!), gdzie nad drzwiami widać dwie skrzyżowane strzały. Wszystkie budynki dawnego zespołu dworskiego są dzisiaj własnością prywatną i nie jest udostępniany do zwiedzania. Znajdują się w nim mieszkania, firmy oraz antykwariat.
Źródła:
– G. Biszczanik, „Niezwykła historia dzielnicy”, [w:] „Na Winnicy”, Zielona Góra 2018.
– www.racula.pl
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry