Dokładnie dwanaście lat temu doszło do katastrofy smoleńskiej. W Zielonej Górze, obchody tej tragicznej rocznicy, odbyły się tradycyjnie przy monumencie na miejskiej nekropolii, punktualnie o godzinie 8.41.
W uroczystości wzięli udział lokalni samorządowcy. Była również kompania honorowa. A o czym powinniśmy pamiętać przy okazji tej daty? Mówi Marek Budniak, historyk.
Trzeba pamiętać o tym, co człowiek drugiej osobie może wyrządzić. Widzimy te obrazy, które do nas płyną z Ukrainy. Mam nadzieję, że nasza wrażliwość i nasze serca będą na tyle otwarte, że pomożemy. Myśląc również o tych osobach, które odeszły, że to była nie tylko nasza elita. Ale też nasi bohaterowie, którzy także dziś są nam potrzebni.
Decyzją prezydenta miasta, Janusza Kubickiego, syreny alarmowe zawyły wyłącznie na cmentarzu.
Syreny dzisiaj nie byłyby najlepszym rozwiązaniem. Jest wojna. Wiele osób nie zrozumiałoby, po co są te syreny. Nie wszyscy będą je kojarzyć z katastrofą smoleńską. Mamy też uchodźców. Dla nich to traumatyczne przeżycie. Chcemy zatem uniknąć takiej sytuacji, nie ma potrzeby uruchamiania syren na mieście.
Tradycyjnie jednak, u stóp monumentu poświęconego ofiarom katastrofy smoleńskiej, złożone zostały wiązanki kwiatów.