Pustkami świecił dziś popularny w Zielonej Górze rynek przy ul. Owocowej. O targowisko upomniał się w pewnym sensie poseł Jerzy Materna.
Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości napisał na Facebooku, że rynek powinien działać, a zakazać handlu może jedynie premier. Rynek był więc we wtorek czynny, ale nie cieszył się zainteresowaniem.
Robert Górski, lekarz i radny uważa, że targowisko w trakcie epidemii koronawirusa to niebezpieczne miejsce.
Źle się stało, że ten rynek uruchomiono. Ja mieszkam obok i często korzystałem z tego rynku. Wiem, jaki jest układ przestrzenny. To targowisko jest tak usytuowane, że sprzyja rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Tam się nie da ustawić w takich odległościach, żeby na siebie nie kaszleć. Tam jest ciasno, alejki są wąskie i trudno zachować tam zasady, o których się mówi. Nie zalecam chodzenia na targowiska osobom starszym, ale młodszym również.Robert Górski
Gdzie zatem robić zakupy? W wielkopowierzchniowych sklepach czy małych sklepikach? Górski nie wskazuje sklepów, a zaleca zdrowy rozsądek.
Jeżeli będziemy utrzymywać dystans między sobą, czy to w dużych sklepach, czy w małych, osiedlowych sklepikach, to powstrzymamy rozprzestrzenianie się tej epidemii. Byłem ostatnio w piekarni na Osiedlu Przyjaźni i pani wpuszczała do sklepu po 2-3 osoby, a pozostali stali przed sklepem, zachowując odstępy. To było bardzo pozytywne. Jeżeli zachowamy te zasady, to róbmy zakupy. Nie będzie tak, że sklepy czy apteki będą zamknięte. Jeść trzeba.Robert Górski
A wy co sądzicie na ten temat? Gdzie robicie zakupy, czy zdecydowaliście się pójść na rynek? Dajcie nam znać na Facebooku.