Ciemny i ponury park, pod którym znajduje się dawny cmentarz, miał stać się miejscem przyjaznym dla zielonogórzan. Teraz jednak projekt, który z początku oczarował wielu, okazał się obfitować w błędy.
Kilka lat temu powstał projekt zmiany Parku Tysiąclecia. Na wizualizacjach widniała sadzawka i miejsca do zabaw dla dzieci i dorosłych. Jednak projekt został porzucony z powodu błędów technicznych.
Większy spór jednak pojawił się ze względu na rzekomą ignorancję głosów mieszkańców. Fundacja Salony zebrała głosy blisko dwóch tysięcy mieszkańców – na bazie zebranych materiałów krakowska firma tworzyła dany projekt.
Aleksandra Mrozek szefowa stowarzyszenia My Zielonogórzanie
Na spotkaniach obecny był również Edward Markiewicz, który również rozmawiał z mieszkańcami i przysłuchiwał się ich głosom.
Edward Markiewicz My Zielonogórzanie
W związku z zaistniałą sytuacją Radosław Brodzik apeluje do prezydenta miasta i Rady Pożytku Publicznego, aby zareagowały i uwzględniły opinie mieszkańców w planach dotyczących zmian w Parku Tysiąclecia.
Radosław Brodzik My Zielonogórzanie
Nowym i kolejnym już projektem mieliby zająć się specjaliści z Uniwersytetu Zielonogórskiego.