ZIELONA GÓRA:

Historyczny “ślad” przy ulicy Kraszewskiego [Nieznana Zielona Góra]

Zielona Góra może poszczycić się wieloma pięknymi i zabytkowymi budynkami. Wille, które przypominają pałacyki, i kamienice z wieloma detalami architektocznicnymi przykuwają uwagę. Jednak są też budynki, które w swojej prostocie nie przekonują do zwrócenia uwagi i głębszej refleksji… Jednak wytężcie wzrok i spójrzcie na dom przy ul. Kraszewskiego 10.

Była to jedna z kilku kamienic należących do fabrykanta Friedricha Pauliga, w których zamieszkiwali pracownicy jego fabryk. Powstała na przełomie XIX/XX w. i nie posiadała z racji swojego przeznaczenia żadnych detali architektonicznych. Jednak w przypadku tego budynku nie detale są ciekawe, a to, co znajduje się na jednej ze ścian.

W zielonogórskim archiwum nie zachowała się dokumentacja techniczna tego domu, jednak dokonując oględzin samego budynku można dojść do wniosku, że podczas jego wznoszenia wykonawcy nie wyszli z założenia „Niemiec potrafi”… Kiedy go budowano, zapewne robiono to naprędce, bo… zapomniano (?) wykonać izolacji fundamentowej! Spowodowało to zawilgocenia, które doprowadziły do zagrzybienia ściany budynku! Nikt się tym nie przejmował, bo mieszkali tam pracownicy fabryk. Budynek nazywali swoją “willą”. Tak pisał o nim widoczny na pocztówce Robert Knabel wraz z rodziną (sic!), który krzyżykiem zaznaczył swój apartament.

Minęły lata, zmieniły się granice państw oraz wiele pokoleń mieszkańców, a „grzyb” dalej jest widoczny pomimo wielu remontów, tynkowań… Jest to najprawdopodobniej najstarszy taki „zaciek” na terenie miasta.

Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00