Lechia Zielona Góra też ruszyła na pomoc Ukrainie. W poniedziałkowe popołudnie część piłkarzy, a także trener Andrzej Sawicki zbierali pieniądze, które następnie zostaną przekazane potrzebującym uchodźcom.
O potrzebie pomagania mówi trener Lechii.
To jest takie naturalne. Widzimy, jak blisko nas jest wojna. Nasze losy historyczne z Ukrainą były różne, ale czuć więź, solidarność. Tym bardziej jesteśmy blisko przez Mykytę. Widzimy jak to przeżywa. Wszelkie datki przekażemy do puli miasta i to pójdzie na pewno na dobry cel.
W drużynie Lechii też jest jeden obywatel Ukrainy Mykyta Łoboda. Z nim również w trudnych momentach jednoczy się klub, a o samej akcji mówi Konrad Komorniczak, dyrektor Lechii ds. marketingu.
Sport łączy ludzi. My jesteśmy za tym, żeby sport powodował, żeby nie było krzywdy. Igrzyska róbmy na boisku, a nie gdzieś indziej. Cierpią przez to tylko niewinni ludzie. Gra u nas super człowiek Mykyta Łoboda. Wyszliśmy na miasto, by wspomóc zbiórkę miejską.
Piłkarze rewanżowali się biletami na mecz. Mówi jeden z zawodników Lechii Jędrzej Król.
Razem z “Warto jest Pomagać” chcemy pomóc. Bilety dla kibiców to tylko dodatek. Najważniejsza jest pomoc dla Ukrainy.
Zebrane pieniądze zasilą tzw. miejską zbiórkę na rzecz uchodźców, którą rozpoczęło stowarzyszenie „Warto Jest Pomagać”.