Jak wygląda nowsza wersja Lechii? Zastanawiali się piłkarscy kibice w Zielonej Górze. Inauguracja dostarczyła emocji, ale nie punktów. Zielonogórzanie przegrali z MKS-em Kluczbork 0:1 (0:0).
Pierwsza połowa bez goli, choć pod bramką gości kilka razy największe zagrożenie stanowił Przemysław Mycan. W polu karnym Lechii groźnie robiło się zwłaszcza za sprawą kapitana MKS-u Dominika Lewandowskiego.
Goście świetnie otworzyli drugą połowę. Sporo pracy miał Wojciech Fabisiak. Po zmianie stron tempo było jeszcze szybsze. Po jednym z dośrodkowań Mateusza Zientarskiego piłka trafiła w poprzeczkę po strzale Przemysława Mycana. To była najgroźniejsza sytuacja zielonogórzan. Kolejną poprzeczkę zanotowali goście. Bliski prowadzenia MKS był po strzale Patryka Tuszyńskiego.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem goście zdobyli gola na wagę zwycięstwa. W 90 minucie bramkarza Lechii pokonał Marcin Przybylski.
Za tydzień zielonogórzanie podejmą Stilon Gorzów, który w inauguracyjnym starciu uległ rezerwom Rakowa Częstochowa 0:5.