Od lat święto Trzech Króli ma w Zielonej Górze szczególny charakter. Z tej okazji odbywa się marsz, w którym idzie tłum osób z koronami na głowach. Lubuski Orszak Trzech Króli był zorganizowany w tym roku już po raz dziewiąty.
Przemarsz przez deptak miał trzy przystanki – scenę pasterską, dwór Heroda i stajenkę betlejemską. W inscenizacjach wzięli udział znani zielonogórzanie. Marek Budniak, miejski radny, ponownie wcielił się w rolę świadka wydarzeń w Betlejem.
Będąc historykiem, cofam się do zamierzchłych czasów starożytnych i opowiadam o tym, jakbym tam wtedy był. To dla mnie wielki zaszczyt i wyróżnienie.Marek Budniak
Wydarzenie miało także wymiar wspomnieniowy. Było upamiętnieniem dwóch, zmarłych w minionym roku osób zaangażowanych w orszak. Chodzi o Gerarda Nowaka, wieloletniego reżysera widowiska oraz Stanisława Szymkowiaka, męża organizatorki orszaku – Eleonory Szymkowiak.
Ten orszak jest dedykowany świętej pamięci Gerardowi Nowakowi, który przez siedem lat był reżyserem orszaku, jak również – mojemu zmarłemu mężowi Staszkowi, który od samego początku bardzo mnie wspierał, bardzo pomagał. Teraz dopiero widać rzeczywiście, jak cenna i wielka była to pomoc.Eleonora Szymkowiak
Janusz Młyński, nowy reżyser Orszaku Trzech Króli, stanął przed niełatwym zadaniem. Czerpał jednak z doświadczenia ludzi, którzy już wcześniej pracowali nad organizacją widowiska.
Myślę, że poszło sprawnie. Już miałem informację, że organizatorzy, którzy brali udział w poprzednich orszakach, z tegorocznego orszaku są również zadowoleni. Ale tego się nie przewidzi. Ma się tutaj do czynienia z czynnikiem nieprzewidywalnym, to znaczy czynnikiem ludzkim. A z oczywistych względów nie mieliśmy szansy robienia prób. Ale tutaj jest dość duży sztab, ludzie wiedzą dokładnie, co mają robić, są sprawdzeni od wielu lat. Więc tutaj nie trzeba było zbyt wiele tłumaczyć. Zresztą to ja raczej korzystałem z doświadczenia innych – ze zrozumiałych względów, inni organizatorzy – z doświadczenia mojego. Dużo słuchałem, dużo patrzyłem i przede wszystkim dużo się uczyłem.Janusz Młyński
Na rozgrzewkę dla uczestników wydarzenia przygotowano ciepły posiłek. Na łasuchów czekały też pierniki w kształcie koron, z których dochód będzie przekazany na wsparcie żywej szopki. Zagroda ze zwierzętami – kozami, kucykami czy alpakami – stanęła przy ratuszu.
Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Czytaj dalejAKCEPTUJĘ
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.